W ostatnim czasie sporo się działo.... Mnóstwo rozmów, dyskusji, wątpliwości... I wszystko ciągle w ruchu.
Póki co do mnie, Mirka, i Rafała dołączył Muminek i Grzesiek.
Rozmawiamy już nieśmiało z potencjalnymi patronami medialnymi.
Wyliczyliśmy koszty, zaplanowaliśmy dojazd (tylko czekamy na letni rozkład pociągów), Rafał zaczął się szczepić na kleszcze.
Uznaliśmy, że nasz pobyt w Republice Ałtaj podzielimy na dwie części: trochę czasu spędzimy w paśmie Siewieroczujskim (gdzie chyba wszyscy jeżdżą), resztę w okolicach jezior Multińskich, niedaleko doliny Akkem, ale od strony mniej turystycznej.
Ja się trochę napaliłam na poznanie kultury: namiętnie szukam o różnych etnograficzno-kulturowych atrakcjach i mam głęboką nadzieję, że uda mi się spotkać szamana ;>
Czytam teraz o Ałtajach.
I ze względu na natłok roboty na studiach, trochę zwalniam z planowaniem i organizowaniem...