Po wczorajszym popołudniu spędzonym nad mapami... a raczej, żeby być precyzyjnym, przed ekranem komputera, już wiem gdzie co w Ałtaju jest. Rozkminiłam pasma, grzbiety, miejscowości, ważniejsze rzeki, strefę przygraniczną. Efekt: mam kilka pomysłów na trasy. Od tych popularnych i odwiedzanych przez polskich turystów, przez takie, o których jest w relacjach tylko wspomniane, po te najbardziej pociągające - widzę na mapie ciekawie wyglądający region, którego nikt na polskich stronach nie opisał ;) Póki co bez szczegółów. Czekam na spotkanie z chłopakami i liczę, że w ciągu tygodnia będzie można zacząć drukować mapy;>